Cóż nie są to pomysly na nowe robótki , nie są to spotkania z przyjaciólmi , nie są to wyjscia do kina , nie są to zakupy i inne mile rzeczy.... Jestem strasznie spięta , nerwowa ... za 8 dni lecę z moją Zofią do Polski . Zaczynamy kolejny etap leczenia malformacji , czy ostatni etap ?! ... to pokarze czas ... z pewnoscią będzie to najdluższy czas jaki będziemy musialy chorobie poswięcić :(
Czego się boję ?! ... często się pytam ... boję się wszystkiego , cierpienia mojego dziecka , narkozy , kolejnych operacji, rozląki z moim ukochanym , boję się dlugosci czasu jaki bede musiala spędzić w Polsce i w szpitalach ..... jestem mamą muszę się nie bać ale i tak się boję ....
Mam nadzieję , że czas minie nam szybko i w miarę możliwosci milo ....
20 comments:
trzymam kciuki!! Będzie dobrze!
Ja też jestem serduchem z Wami!!! Jestem pewna, że wszytsko szybko będzie za Wami :) Ściskam mocno!!!
Wszystko będzie dobrze- na pewno!
Trzymam kciuki i życzę samych dobrych chwil w Nowym Roku:)
Kciuki zaciśnięte, oby pobyt minął szybko i bez problemowo. Zdrówka dla Córci!
Marteczko ja tez bede o Was myslec cieplo i oczywiscie trzymam kciuki!
Pozdrawiam!
Bądź dobrej myśli, wszystko NA PEWNO będzie dobrze.
Ja też mocno trzymam kciuki.
Serdecznie pozdrawiam.
Dużo zdrowia życzę :)
Martuś, ja też jestem matką i naprawdę wiem co czujesz.Pewnie gdybym była w podobnej sytuacji także czułabym niepokój i strach , niepewność...Tylko,że Matka-Polka przetrwa wiele, więcej niż myśli.Całuję Was i ściskam mocno! Aśka Mirgos
Trzymam kciuki za powodzenie w leczeniu
w takiej sytuacji Twoje uczucia sa jak najbardziej na miejscu. Każda Matka czułaby to samo.
Ściskam Was mocno i trzymam za powodzenie leczenia!
Wszystko bedzie dobrze! trzeba byc dobrej mysli i wierzyc ze to juz koniec i teraz bedzie tylko do przodu!
Martuś, rozumiem Ciebie bardzo dobrze. Jak każda Mama martwisz się o swoich Ukochanych. To jest tak, że czuje się w sobie to, co przeżywają ci Najbliżsi. Na pewno dasz radę.Życzę Wam, aby czas szybciutko upłynął, życzę dobrych zmian, abyście mogli się cieszyć całą Rodziną swoim Szczęściem. Ściskam Was bardzo cieplutko!!!
po wyróżnienie do siebie zapraszam :)
Och stokrotko rozumiem Cię bardzo dobrze ...też jestem mama i też....
Życzę Ci dużo siły bo w takich momentach tylko siła , wiara ,wsparcie oraz życzliwość innych ludzi jest potrzebna:)
Trzeba wierzyć w lepsze jutro... Tobie życzę siły i spokoju, a córce zdrówka...I pamiętaj - przed Wami jeszcze tyle pięknych i cudownych chwil...Powodzenia.
zycze Wam zeby wszystko sie udalo,napewno bedzie dobrze:) duzo zdrowka dla Zosi i cierpliwosci dla Ciebie.pozdrawiam
No i dobrze, że masz takie nastawienie!!! Ja tu cały czas wspieram Was duchowo :) pozdrawiam i życzę wielu sił! A gromadkę podziwiam, bo ja uwielbiam Twoje fingersiaki :)
Marta, każda choroba dziecka jest dla mamy wyzwaniem, ale i mobilizacją sił- nie wiadomo skąd zaczerpniętych. Dużo o tym wiem. ...jako samotna mama...
Pozdrawiam Cie serdecznie i życzę tego właśnie.
Dużo wiary i samych pozytywnych, ciepłych myśli życzę. Na pewno wszystko będzie dobrze.
Powodzenia, na pewno wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam cieplutko :)
Post a Comment