Udało mi się uszyć kolejnego aniołka . Długo mnie nie było , długo nic nie robiłam ... zaczełam pracować i to właśnie dlatego nic nie tworzyłam. Musiałam się w tym wszystkim odnaleść , no i ogarnąć zmęczenie które daje się weznaki pod koniec dnia. Szydełko musiałam jak narazie odstawić ( z wielkim , wielkim smutkiem i żalem) , odpaliłam za to maszynę którą dostałam na urodzinki w marcu i która jak dotąd ne miała okazji zabłysnąć :) Teraz ma swoje pięć minut , może nawet więcej niż pięć minut :)
Przepraszam wszystkich , któży do mnie piszą mejle a ja nie odpisuję . Dziękuję Wam za wiadomości i naprawdę przepraszam za milczenie .
Pozdrawiam stokrotnie .
przepiękna, przesłodka Anielinka :) Powinnaś nadać jej jakieś równie słodkie imię :)
ReplyDeleteZ wielkim smutkiem to my się będziemy borykać, bo będziemy tęsknić za Twoimi dziergadełakmi! Chociaż szyciowo też nieźle dokazujesz :) Panna Kropka fajniusia.
ReplyDeleteJaka śliczna!I te kropki, czy też groszki...sama słodycz...Pozdrawiam!
ReplyDeleteAniołki zawsze są cudne .
ReplyDeleteCzyli rozwijasz się w wielu nowych kierunkach! Wspaniale. Ja tam nie będę się smucić, z przyjemnością popodziwiam szyciowe sTworki.
ReplyDeleteAniol bardzo mi sie podoba! Uwiodlas mnie nim....
ReplyDeleteŚliczniutki!
ReplyDeletePozdrawiam:)
Martusiu!!!
ReplyDeleteJa i tak będę czekała na Twoje sztrykowanki, bo to w nich się zakochałam... Na razie sobie szyj, ale urzyj kiedyś szydełka:-)
Pozdrowionka!!!