Dwa dni temu zadzwonila do mnie moja mamusia ;)z pytaniem czy zrobię jej ok.30 aniolków do 10-tego :D .Jak ja moglam jej odmówić , zakasalam rękawy i do roboty . Jak tak lepilam , malowalam ... to czulam sie jak pomocnik Swiętego Mikolaja :D hihihi . Nie lubię robic takiej "masówki" ale naprawdę fajnie mi się te aniolki lepilo wkońcu to dla mamy :)
No i mialam wysmienite towarzystwo podczas calej akcji ;)
Jejku,jaka Zosia juz duza!I jak pomaga w skupieniu ;-) Sliczna dziewczynka :-)
ReplyDeleteGratuluje,Stokrotko,wykonalas kawal dobrej roboty.Aniolki sa cudne!!
Stokrotko,zagladnij do mnie :-)
ReplyDeleteilość aniołów oszałamiająca ale są wspaniałe:)i z taka pomocnicą to chce się robić
ReplyDeletea podpowiedz proszę co robisz z "tyłami" aniołków.ja robię tylko kilka na choinkę ale nie wiem co z ich plecami
Martuś , ja maluję jeśli mają wisieć na choince albo w oknie gdzie widać tył aniołka . Jak mają wisieć na ścieanie to nie maluję . Pozdrawiam!!
ReplyDelete